W końcu skończyłam mój obraz. Długo to trwało, ale wreszcie się chyba udało :)
Przedstawiam Wam pierwszą z tego cyklu pracę
Mikołaje.
Temat zaczerpnięty oczywiście z tradycji ludowej.
Na terenie Beskidu Śląskiego a dokładniej w Trójwsi kiedyś chodziły Mikołaje, tradycję tę kontynuuje
Zespół Regionalny Istebna, który co roku odtwarza ten obrzęd. Inspirację zaczerpnęłam od nich.
Zazwyczaj była parzysta liczba niedźwiedzi, ale ja namalowałam tylko trzech :) Moment, który uchwyciłam to przygotowania, niedźwiedzie dopiero zakładają przebranie. :)
aaa obraz akryl na płótnie 100 x 70
Jak pisze
Małgorzata Kiereś w swojej książce
"Doroczna obrzędowość w społecznościach zróżnicowanych religijnie na pograniczu polsko-czesko-słowackim": "W grupie postaci czornych prym wiodą dwa lub cztery debły tj. diabły. Przestrzegano, aby to była liczba parzysta....Następnie w grupie tej musi być medula - matka niedźwiedzi. Ma obowiązek przyprowadzać na łańcuchach lebo porwozach dwa lub cztery niedźwiedzie.... Po uwolnieniu z łańcuchów wydaje zezwolenie na pokulejcie szie z dziywczątkami po delinach. Co jest wyraźną symboliką zapładniania ziemi i ma tutaj wyraźny aspekt zabezpieczania płodności. Pożądane było aby niedźwiedzie były duże i posiadały tężyznę fizyczną, bo tylko takich oczekują panny".
Już myślę nad kolejną pracą o podobnej tematyce.